Netflix chce wejść do gry o Ligę Mistrzów!

10 Października, 2025
Puchar Ligi Mistrzow, general

UEFA planuje przetarg na prawa do transmisji Ligi Mistrzów, którego wartość ma sięgnąć 4,4 miliarda funtów rocznie. Do wyścigu o prawa ma dołączyć Netflix — gigant streamingowy szykuje się na sportową rewolucję.

UEFA ogłosiła, że nowy cykl sprzedaży praw telewizyjnych do Ligi Mistrzów ma przynieść rekordowe wpływy – około 4,4 mld funtów rocznie. Wśród zainteresowanych podmiotów pojawił się Netflix, który – według branżowych źródeł – przygotowuje ofertę na transmisje meczów Champions League od sezonu 2027/28. W przetargu mają również uczestniczyć tradycyjni nadawcy tacy jak Amazon Prime Video, DAZN, Sky Sports i TNT Sports.

Dotychczas prawa do Ligi Mistrzów w Europie dzieliły między sobą głównie platformy telewizyjne i streamingowe o sportowym profilu. Netflix, mimo że do tej pory nie transmitował na żywo żadnych wydarzeń sportowych, zyskał rozpoznawalność w świecie sportu dzięki seriom dokumentalnym, takim jak „Drive to Survive” (F1), „Full Swing” (golf) czy „Break Point” (tenis).

Wejście Netflixa w rynek praw sportowych mogłoby całkowicie zmienić układ sił w transmisjach premium. Dla UEFA byłaby to szansa na dotarcie do młodszej widowni i jeszcze większe wpływy z praw medialnych. W tle mówi się też o potencjalnych zmianach w sposobie dystrybucji – możliwych transmisjach interaktywnych czy personalizowanych relacjach.

„Sport na żywo to ostatnia granica streamingu. Jeśli Netflix wejdzie w Champions League, cały rynek zostanie przetasowany” – komentuje dziennikarz sportowy Mark Ogden dla ESPN.

Ruch Netflixa to logiczny krok w kierunku dywersyfikacji oferty. Platforma ma globalny zasięg i techniczne zaplecze, by obsłużyć miliony widzów jednocześnie. Jeśli UEFA zdecyduje się na współpracę, Liga Mistrzów może po raz pierwszy trafić do widzów w formacie, który połączy sport z rozrywką na miarę ery streamingu.

Komentarze 1

Zaloguj się, aby móc dodawać komentarze
Reklama 18+