Dlaczego Norwegowie grają w półfinale Ligi Europy, a Polacy nie? Ekspert Rabona Media wyjaśnia

21 Norwegów w składzie, lokalny trener i żadnych cudów. System działa – bo zaczyna się od dzieci
Bodo/Glimt awansowało do półfinału Ligi Europy, eliminując w rzutach karnych Lazio (3:3 w dwumeczu, 3:2 po karnych). Sukces zespołu z północy Norwegii zainspirował Mateusza Kalinowskiego, eksperta Rabona Media, do mocnych słów o różnicach między norweskim i polskim systemem szkolenia.
– „W Norwegii płaci się trenerom dziecięcym dobre pieniądze. To poważna praca, a nie dorabianie do etatu” – mówi Kalinowski. – „A potem te dzieci dorastają, grają u siebie i... wychodzą do półfinału Ligi Europy”.

Ekspert podkreśla, że aż 21 zawodników Bodø/Glimt to Norwegowie, a drużynę prowadzi norweski trener. – „Nie trzeba ściągać Portugalczyków. Tu, po drugiej stronie fiordu, każdy metr boiska to ciężka praca. Bez nart, bez cudów – i są w półfinale. Po prostu piękne” – podsumowuje.
Komentarze