"Athletic" i Ernesto Valverde - to idealne dopasowanie w 100%.
Wszystko co musisz wiedzieć o Baskijskim klubie.
"Athletic", być może, jest obecnie najbardziej romantyczną drużyną w Hiszpanii. Dziś w końcu wygrali pierwszy duży trofeum aż od 1984 roku. Były trzy Superpuchary, ale nie było Pucharu Króla ani mistrzostwa. Na drodze stała tylko Mallorca. Minęło 40 lat!
Gra "Athletica" jest jak z dzieciństwa: prosta, naiwna i prymitywna, ale wciągająca. To jak z tych czasów, kiedy nie słyszeliśmy jeszcze o półflankach ani oczekiwanych punktach.
Jak gra Athletic?
To tak, jakby Baskowie w ogóle nie chcieli o tym wiedzieć. Oni kochają piłkę nożną, a nie liczby.
Wykorzystują każdy milimetr przestrzeni.
Żadnego zbędnego, jałowego turlania piłki.
Skrzydła Atletica to Nico i Inaki Williamsowie. Bracia, którzy mogą pokonać każdego jeden na jednego.
To wszystko jest właśnie zorganizowanym systemem trenerskim. Mechanizmy, które są dopracowane do punktu automatyzmu. I doskonale odzwierciedla ideały Ernesto Valverde.
Tak, oni są dla siebie stworzeni. Tylko z powodu tej kompatybilności między drużyną a trenerem oglądam każdy mecz Atletica.
Jakim trenerem jest Valverde?
Niektórzy uważają Ernesto za ucznia Johana Cruyffa. Jest to tylko częściowa prawda.
Valverde został ukształtowany jako trener przez Javiera Clemente, legendarnego mentora, z którym związane są ostatnie osiągnięcia "Atletica". Ernesto podziwiał futbol totalny, ale nigdy nie chciał go uosabiać. Prosty fakt, który Barça ignorowała przez dwa i pół roku.
Valverde - racjonalista. Wie, że budowanie futbolu Cruyffa jest trudniejsze niż poruszanie się według zarysów Clementego, ale nic nie może z tym zrobić. Tak więc wychodzi na to, że zespoły Valverde zawsze grają na wynik, jak u Clementego, ale jednocześnie idą do przodu, jak u Cruyffa.
Ważnym etapem był ubiegły sezon. Po niepowodzeniu w "Barcelonie" próbował przeanalizować swój styl, przekręcić pokrętła. "Athletic" zaczął przypominać drużynę Cruyffa bardziej niż sama "Barca" za czasów Xaviego. Euforia nie przyniosła rezultatu. To inny skraj. Wydawało się, że Valverde się zagubił. Nie wiedział, kim jest jako trener. Valverde nigdy nie znalazł stuprocentowej odpowiedzi, ale ma swój własny styl. Nie, oczywiście, nie jest to Cruyff. Ale na pewno nie Clemente.
