Polska rządzi w Lidze Konferencji! Legia Warszawa także w ćwierćfinale

Dwa polskie kluby w ćwierćfinale europejskiego pucharu
Powtórzmy to jeszcze raz: dwa polskie kluby w ćwierćfinale europejskiego pucharu. Można mówić, że Liga Konferencji to trzeciorzędne rozgrywki, nazywać ją „Pucharem Biedronki”, ale dla kilku pokoleń kibiców, którzy przywykli do międzynarodowych upokorzeń polskiej piłki, to, co się dzieje, jest wręcz niewyobrażalne. Legia Warszawa w końcu przełamała klątwę Molde i po dogrywce wyeliminowała Norwegów.

Legia wyciągnęła wnioski i od początku narzuciła swoje warunki
Warszawianie zaczęli mecz z dużą intensywnością, wyciągnęli lekcję sprzed tygodnia i tym razem nie dali się zaskoczyć pressingiem. Były błędy, ale wynikały bardziej z indywidualnych momentów dekoncentracji, a nie z braków taktycznych. W kluczowych sytuacjach drużyna działała jak jeden organizm – kiedy Vinagre minął się z dośrodkowaniem, Tobiasz uratował Legię fantastyczną interwencją. Kiedy bramkarz popełnił błąd, Vinagre asekurował go i, choć przypłacił to krwawiącym nosem, zapobiegł utracie gola.
Goooooool dla @LegiaWarszawa! 🔝
Ryoya Morishita wykorzystał podanie Pawła Wszołka! Polski klub odrobił straty (3:3)!
📺 Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 2 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/eIKVpOQjCm— Polsat Sport (@polsatsport) March 13, 2025
Pierwsza połowa przyniosła groźne ataki Legii, ale brakowało precyzji w finalizacji – Augustyniak obił słupek, Gual fatalnie spudłował przy dobitce. Po przerwie Molde zaczęło przejmować inicjatywę, ale Wojskowi nadal mieli swoje okazje. Szkoda, że Chodyna zmarnował idealne dogranie Guala, przez co konieczna była dogrywka.
Gual bohaterem dogrywki
W dodatkowym czasie Legia przechyliła szalę na swoją stronę. Gual popisał się indywidualną akcją, zwiódł obrońców i oddał strzał, który nie był idealny, ale Karlstroem popełnił błąd i przepuścił piłkę do siatki. Legia kontrolowała resztę spotkania, a jedynym minusem była nerwowa końcówka, w której posypały się kartki – Jędrzejczyk zobaczył drugą żółtą, już siedząc na ławce rezerwowych.
GOOOOOOOOOL! ⚽️
Marc Gual trafia do siatki! Szczęście pomogło teraz @LegiaWarszawa 🔝 pic.twitter.com/wl4nhYxLNu— Polsat Sport (@polsatsport) March 13, 2025
To jednak nie ma teraz znaczenia. Polska piłka klubowa świętuje historyczny sukces! Dzięki awansowi Legii i Jagiellonii Polska zagwarantowała sobie 15. miejsce w rankingu UEFA, co od 2026 roku oznacza pięć miejsc w europejskich pucharach – w tym dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów.
W ćwierćfinale Legia zmierzy się z Chelsea, co stawia ją w roli outsidera, ale Wojskowi już nic nie muszą – zrobili swoje i zapisali się w historii. Teraz czas wrócić do ligowej rzeczywistości, gdzie zmęczeni warszawianie zmierzą się z Rakowem Częstochowa. Ale tym będą się martwić od piątku. Dziś niech świętują. Zasłużyli!